Jak przygotować się do castingu? W jaki sposób nagrywać wizytówki aktorskie? 

W rozmowie z reżyserką castingu, aktorką i absolwentką Laboratorium Meisnera Karoliną Romuk Wodoracką poruszałyśmy temat przygotowań do przesłuchań, techniki Meisnera, jak i używania social mediów w celach zawodowych. Poniżej znajdziecie zapis rozmowy.

Sylwia: Karolina, w trakcie naszego live’a na Instagramie przyszło mi do głowy jeszcze kilka zagadnień, które warto poruszyć oraz pomysł na to, aby zadać Ci pytania od słuchających nas aktorów.

Powiedz proszę, które umiejętności czy cechy aktorów sprawiają, że z chęcią zapraszasz ich na castingi? 

Karolina: Myślę, że wszystkie umiejętności gry aktorskiej, umiejętność improwizacji, słuchania partnera i uwag reżyserskich. Czasami jednak warunkiem jest odpowiedni do postaci wygląd, a bywa że rozpoznawalność lub liczba followersów. 

Sylwia: Czyli talent i warsztat aktora to jedno, ale warto pamiętać, że dobry profil na Instagramie czy TikToku też może zdecydować o wyborze aktora? Są osoby, które to bardzo wkurza, z różnych powodów nie lubią social mediów. Co byś im powiedziała czy warto się przełamać? I czy kontent popularnego profilu aktora też ma znaczenie, czy po prostu chodzi o ilość obserwujących? 

Karolina: Myślę, że każde czasy mają swoje wymagania. Nie każdy zdolny aktor robi karierę i na odwrót. Social media to jeden z czynników, które mogą pomóc lub zaszkodzić w karierze. Czasem łatwiej wejść na Instagram, zobaczyć jakie ktoś wrzuca treści i zdecydować czy chcemy brać taką osobę pod uwagę, możemy poczuć jej „vibe”. Ja pracuję od 15 lat również jako scout modelingowy. Od tego zaczęła się moja droga. Kiedyś musiałam interweniować, bo modelka wrzucała zdjęcia jak „jara wiadomo co” i klienci z niej zrezygnowali. Można z tego wiele wywnioskować. A lajki i followersi to są pieniądze. Dla produkcji przekładają się na ilość sprzedanych biletów lub oglądalność. Można, ale nie trzeba myśleć pod tym kątem. 

Sylwia: Sądzę, że warto postępować w zgodzie z sobą, być integralnym twórcą jednocześnie mając świadomość, że każda decyzja ma swoje plusy i minusy. Fajnie, że dałaś ten przykład z zawartością profilu, to pokazuje, że w dzisiejszych czasach możemy tworzyć swój przemyślany wizerunek w mediach społecznościach mając tym samym większy wpływ na to, jak nas widzi branża filmowa i teatralna.  

Czego nie znoszą castingerzy?

Karolina: To rzecz bardzo indywidualna. O ile umiejętności aktorskie to kwestia gustu i rodzaju prowadzenia, to mnie bardzo denerwuje brak profesjonalizmu. Spóźnianie się, gadanie podczas ujęć, nie odpisywanie etc. Zdarzyło mi się, że aktor zadzwonił do mnie o 23.36 z zapytaniem czy ma ubrać krawat w paski czy gładki. Uważam, że to brak szacunku. 

Sylwia: Czy są jakieś zachowania, które można implementować jako szczególnie cenne w relacji castinger – aktor? Nasz blog czytają również osoby na początku kariery i Twoje wskazówki mogą być dla nich drogowskazem. 

Karolina: Na początku wiadomo, że się uczymy. Ja osobiście jako aktorka staram się być szybka. Szybko wysłać materiały, wypełnić kartę, podpisać NDA. Wiem, że agentowi łatwiej się ze mną wtedy pracuje. Jak pojawia się opcja z krótkim deadlinem to w pierwszej kolejności zadzwoni do osób, z którymi kontakt jest najłatwiejszy.  

Sylwia: Które z narzędzi Techniki Meisnera uważasz za szczególnie przydatne podczas przesłuchania?

Karolina: Personalizację, rozczytanie scenariusza takie jak robimy na zajęciach, umiejętność improwizacji i słuchania partnera. 

Sylwia: Tu pozwolę sobie powiedzieć czytającym, że personalizacja to narzędzie, które przekazujemy aktorom w Labie, pozwalające sprawić, aby dana fraza, rekwizyt stały się im w określony sposób bliskie, zgodnie z postacią. 

W trakcie naszego Pełnego Treningu w Technice Meisnera uczymy dwóch rodzajów analizy tekstu. Tak zwanej klasycznej analizy meisnerowskiej i kompleksowej „analizy z trzech emocjonalnych punktów widzenia”. Wraz z Ś.P. Judy Turan kompleksowej analizy nauczyłyśmy się w Londynie od ucznia i później asystenta Sanforda Meisnera – Toma Radcliffe’a i włączyłyśmy ją do naszego sylabusa.

Karolina, kolejny temat, czy to prawda, że jak osoba ma być zasmucona w reklamie to powinna udostępnić mniej smutku niż by to zrobiła w filmie? A jak chodzi o radość, to trochę więcej? 

Karolina: Wszystko zależy od reżysera i jego wizji reklamy. W reklamie czasami mamy 1-2 sekundy na jedną reakcję. Nie możemy jej zatem zagrać wolniej jak w fabule, dając przestrzeń na wszystkie emocje. Wszystko zależy od timingu i scenariusza. Krąży też powszechne przekonanie, że w reklamie nie ma miejsca na prawdziwy smutek – często tak jest, ale jestem w stanie wymienić przykłady, które to przełamują. 

Sylwia: Podzielisz się z nami tymi przykładami? 

Karolina: Nie chciałabym z rynku polskiego. Dobrym przykładem jest reklama Kenzo z Margaret Qualley . 

Sylwia: Czy warto więc zrobić research na temat reżysera reklamy i jego stylu, jeśli oczywiście ich nie znamy, i próbować „wczuć się w ich wrażliwość artystyczną” ? 

Karolina: Ja bardzo lubię to robić.  

Pytania obserwatorek naszego profilu na mediach społecznościowych:

Karola P: Czy w wizytówce ważniejsza jest fajna energia, czy to co mówię? 

Karolina: Moim zdaniem jedno i drugie. Bez fajnej energii to co mówisz nie będzie brzmiało naturalnie. Bardzo często wizytówka to niestety klepanie wyuczonej formułki. Zdarza się, że jeśli wytrąci się aktora z tej oklepanej formy, którą recytuje na pamięć, nie umie się odnaleźć. 

Sylwia: Domyślam się, że część osób czuje się bezpieczniej, gdy wiedzą co powiedzą. Karolina, jako aktorka i reżyser castingu, co radzisz, aby uniknąć takich szablonowych nagrań? Ja zazwyczaj myślałam sobie jaka moja umiejętność lub cecha może być interesująca dla odbiorcy w kontekście danego castingu i jednocześnie, co mogę na ten temat powiedzieć z zaangażowaniem i pozytywnie. 

Karolina: Jeśli ja nagrywam sama staram się nagrać tak, jakbym mówiła do kogoś znajomego. Czasem mówię co mi „ślina przyniesie na język”. Pomyłki też są super. 

Monika S: Czy wysyłając self tape do reklamy oprócz wytycznych do reklamy warto też zrobić swoją wizję ?

Karolina: Czasami warto powtórzyć zadanie na dwa sposoby, jeśli jest o to prośba. 

Sylwia: Co chciałabyś od siebie przekazać „meisnerowym aktorom”?

Karolina: Aby potrafili dostosować technikę do wymagań jakie są im stawiane. Chodzi głównie o pracę z kamerą i o tempo. Aby rozćwiczyli przygotowanie aktorskie również w domu. Na planie czasami nie ma na nie czasu .

Sylwia: Bardzo dziękuję za rozmowę. W mojej głowie rodzi się kolejny pomysł, ale na ten moment zatrzymam się tu! Karolina, życzę Ci powodzenia w Twoich działaniach aktorskich i pracy castingerki. 

Karolina: Ja też dziękuję!

Wywiad Karoliną Romuk-Wodoracką przeprowadziła Sylwia Kaczmarek
Karolina Romuk Wodoracka – aktorka, producentka, reżyserka obsady. Na dużym ekranie zadebiutowała w głównej roli w filmie „Ela szkice na pożegnanie” nominowanego w sekcji Semaine de la Critique festiwalu Cannes. Od tamtego czasu zdobywa doświadczenie aktorskie na planach w Polsce i za granicą. Wraz z Sylwią Błaszczyk tworzy duet jako reżyserka castingu kreując obsadę do reklam, teledysków, filmów fabularnych i krótkometrażowych. Techniki Meisnera zaczynała się uczyć w Londyńskim Actors Temple po czym ukończyła Pełny Trening w Laboratorium Meisnera. Sylwia Kaczmarek – Założycielka i instruktorka Laboratorium Meisnera, prezeska Fundacji Act 4 Art imienia Meisnera, nauczycielka techniki Meisnera w The Actors Temple (2016-2020r.), Szwajcarii – Focal (2017-2019r.), Studio AZOT Paris (2020-2022r.), Meisner Acting Online. Sylwia zajmuje się również coachingiem aktorskim (m.in. Netflix), coachingiem reżyserów, konsultacjami scenariusza z zakresu psychologii.
Dołącz do naszego newslettera!
.

Dzięki dołączeniu do naszego Newslettera będziesz mieć okazję bycia na bieżąco z nowinkami oraz wydarzeniami w naszym Laboratorium. W każdej chwili możesz zrezygnować z subskrybcji.