Pierwszy moduł w Laboratorium Meisnera skupia się w pełni na ćwiczeniu zwanym powtórkami. Każdy, kto choć trochę kojarzy sylwetkę Sanforda Meisnera, słyszał o tym filarze jego nauki. Kiedy spotykam się ze studentami i studentkami na wprowadzeniu do techniki, najczęściej mają za sobą zajęcia, podczas których pracowali tym sposobem z fragmentami scen. Taki wariant powtórek był lubiany przez naszego mistrza i pełnił ważną funkcję w zestawie ćwiczeń „odczulających tekst”, które możemy odnaleźć we wspomnieniach jego absolwentów i w pracach naukowych. Dzisiaj jest używany z powodzeniem przez wielu pedagogów teatru, ale to jego podstawowa forma rozsławiła nauczania Sanforda w Stanach Zjednoczonych, a następnie prawie na całym świecie.
Ćwiczenie powtórek, które Meisner opracował, ewoluowało wielokrotnie. W zależności od gałęzi jego współpracowników, za którą będziemy podążać — praktyki różnią się od siebie, ale korzeń pozostaje niezmiennie ten sam. Samoświadomość i głębokie słuchanie — to od tego się zaczęło. Wszystkie inne skutki ćwiczenia są efektem ubocznym realizacji pierwotnych założeń Sanforda Meisnera.
Każdy, kto kiedyś pojawił się na warsztatach aktorskich w Laboratorium, wie, że to pozornie łatwe ćwiczenie jest wyzwaniem dla zawodowych aktorów i nowicjuszy. Wymaga ogromnego zaangażowania i wyzbycia się wszystkich stereotypów oraz schematów. Meisner mówił: „Trzeba włożyć dużo pracy, żeby pozbyć się uprzedzeń, co do tego czym jest aktorstwo i skupić się na drugiej osobie”.
Właściwie, to co zyskujemy dzięki praktyce tego ćwiczenia? Przede wszystkim rozwija ono umiejętność skupienia, głębokiego słuchania, współodczuwania z naszym partnerem scenicznym i byciu tu i teraz. Przekierowanie uwagi na drugą osobę, jest także lekiem na tremę i lęk, który towarzyszy podczas wystąpień. Czy kiedykolwiek trenowaliście, którąś z tych umiejętności? Stojąc na scenie często słowa innego aktora, wpadają nam jednym uchem, a wylatują drugim. Co zrobić by to, co nie znaczy nic, trafiło prosto do naszego serca i wywołało emocje? Jak wyszkolić w sobie otwartości na drugiego człowieka? Czasem takiego, z którym drogi łączą się z naszymi, tylko na parę minut podczas castingu. To wszystko jest możliwe. Ciężka praca i praktyka mogą uzbroić nas w wymarzone umiejętności. Ćwiczenie powtórek jest trudne, skrupulatne i wymaga ogromnego zaangażowania, każdej ze stron. Jeśli będziecie jedną z tych osób, które wytrwają w nim, zdobędziecie bezcenną wiedzę o sobie i obudzicie swój potencjał. Lubię powtarzać studentom: „Ma być trudno! Tylko ucząc się trudnych rzeczy, możecie się naprawdę rozwinąć”.
Te zajęcia wymagają odpowiedniej aury. Warunków, w których nikt nie ocenia, grupa przechodzi proces, ma czas na błędy, wzloty, upadki i sukcesy. Ostatnio zapytałam osoby, które właśnie rozpoczęły drugi moduł w Laboratorium Meisnera, jakie są ich refleksje po module pierwszym.
Nie ukrywali, że była to niełatwa podróż. Wspominali, że nauczyli się słuchać. Prawdziwie słuchać partnera i być na niego nieustannie czujnym. Niektórzy docenili, że na zajęciach udało im się zdiagnozować problem, który stał na drodze do ich rozwoju aktorskiego. Uczniowie zauważają poprawę w organiczności, podążaniu za impulsami i pozbyciu się strachu przed próbowaniem oraz doświadczaniem.
Można by wymieniać bez końca zalety płynące z ćwiczenia powtórek. Ale jeśli zapytajcie mnie, czy to technika dla każdego? Nie, zdecydowanie nie. Jak wszystko na świecie, nie będzie przeznaczona dla każdego. Ja uwielbiam tę technikę i mam ten przywilej uczenia tego, w co naprawdę wierzę. Aby rozwijać się jako aktorzy, musimy przede wszystkim rozwijać się jako ludzie. Koniec końców na scenie stoi człowiek, stoimy my, złożeni ze swoich doświadczeń.
Praca z własnymi przekonaniami, ograniczeniami i emocjami przenosi nas do miejsc i ludzi, dla których aktorstwo było podróżą do wnętrza siebie. Artysta oznaczało tego, który nieustannie poszukuje. Wie, że aktorstwo nie jest czymś, co można pojąć, a jest sposobem na życie. To, co myślimy o sobie, a to jacy jesteśmy naprawdę, często się ze sobą rozmija. Dotarcie do wewnętrznej prawdy jest uwalniające i uczy z jakich zasobów my — aktorzy i aktorki możemy korzystać. Złość, zazdrość, chęć zemsty, miłość, pożądanie. Obserwowanie jak wielu uczniów z zaciętością brnie przez kolejne etapy, jest dla mnie wielką inspiracją. Każdy z nich startuje z innego miejsca, niesie swoją historię. To czy w ćwiczeniu widzimy zawodowca, czy osobę stawiająca pierwsze kroki w aktorstwie, nie ma tu znaczenia i to jest piękne.